Od czerwca 2019 r. inflacja w Polsce utrzymuje się w górnym przedziale celu inflacyjnego NBP, tj. 2,5-3,5%. Dużym zaskoczeniem okazały się grudniowe wstępne dane, według których inflacja wyniosła 3,4% r/r. Przyspieszenie inflacji w dużym stopniu związane jest ze wzrostem cen żywności i inflacji bazowej. Co więcej spodziewamy się, że wprowadzona w 2020 r. rekordowa podwyżka płacy minimalnej w połączeniu z presją popytową będzie w dalszym ciągu działać przyśpieszająco na inflację bazową, która przynajmniej na początku 2020 r., będzie kształtować się w okolicach 3,4%. W pierwszej połowie 2020 r. oczekujemy, że inflacja CPI w dalszym ciągu będzie utrzymywać się powyżej 3,5%. Ryzykiem w dół jest natomiast możliwość mniejszego przeniesienia wzrostu wynagrodzeń na inflację bazową w warunkach podwyższonego wzrostu produktywności. W związku z utrzymującą się inflacją CPI w dopuszczalnym przedziale celu inflacyjnego NBP Rada Polityki Pieniężnej utrzymywała stopy procentowe na niezmienionych poziomach. Po pierwszym posiedzeniu RPP w 2020 r. prezes NBP Adam Glapiński wskazał, że jego zdaniem stopy procentowe mogą pozostać bez zmian nawet do końca kadencji Rady w 2021 r. Niemniej jednak, spodziewamy się, że bank centralny zrewiduje swoją projekcję w kolejnej aktualizacji, zaplanowanej na marzec, która odzwierciedli również ostatni zaskakujący wzrost wskaźnika CPI. Jednocześnie jednak – wobec gołębiego nastawienia członków RPP z prezesem Glapińskim na czele – zakładamy, że Rada będzie tolerować wyższą od celu inflację i nie podniesie stóp procentowych. Utrzymujemy naszą prognozę niezmienionych stóp procentowych w tym roku. Uważamy jednak, że rośnie prawdopodobieństwo zmiany obecnej retoryki RPP, szczególnie gdyby – jak zakładamy – w drugiej połowie roku poprawić miała się koniunktura u głównych partnerów handlowych Polski, w tym przed wszystkim w Niemczech.